Anicie i Arkowi towarzyszyłam w tym wyjątkowym dniu, jakim jest ślub. Pamiętam bardzo dobrze poranek kiedy padał intensywny deszcz, ale Anity nic nie było w stanie wprowadzić w zły nastrój. Pomimo ulewy - wyszło pięknie! Wszystko się udało, a Oni swoim szczęściem zarażali wszystkich gości.
Tym razem spotykamy się już w innym składzie :) Było mi bardzo miło, kiedy Anita zadzwoniła i zapytała czy możemy umówić się na sesję ciążową.
Cały grudzień był deszczowy, święta, Nowy Rok... ale w dniu sesji prószył delikatny śnieg... Miłe zaskoczenie, prawda?
To jest wspaniałe uczucie, kiedy mogę towarzyszyć Wam w tych niepowtarzalnych momentach Waszego życia.
Zapraszam na spacer razem z nami!